Scenarzystki: Helena Lemetti i Hedda Ståhl
Chcemy podzielić się z wami jednym z naszych najlepszych życiowe hacki. Sposób na tworzenie wartości w swoim życiu bez ciągłego wydawania pieniędzy - żyjąc zgodnie z naszymi zasadami. slow-travel filozofia. Tak jak zeszłej jesieni, kiedy mieszkaliśmy w pięknym włoskim apartamencie w środku Monako - całkowicie za darmo - i spędziliśmy trzy niezapomniane miesiące razem z cavapoon Scruffles.
Spis treści
Nowy sposób odkrywania świata: wygrana-wygrana
To Sofia, najmłodsza w rodzinie, jako pierwsza wpadła na pomysł: "A gdybyśmy mogli mieszkać w domach innych ludzi, opiekować się ich zwierzętami i jednocześnie odkrywać nowe miejsca?". Zwierzęta zawsze były jej pasją - a teraz także kierunkiem studiów i pracą w niepełnym wymiarze godzin. I tak zaczęła się nasza przygoda z house sitting.
Dziś, siedem lat później, otrzymujemy zapytania z całego świata i wybieramy to, co pasuje do naszego projektu roku życia. Jest to wyraźny przykład na to, jak stworzyć obopólną korzyść. Podróżni wiedzą, że ich domy i zwierzęta są w dobrych rękach - a my w zamian otrzymujemy znaczące doświadczenie.

Kiedy Monako pojawiło się w skrzynce odbiorczej
Zeszłego lata pojawiło się pytanie: Czy chcemy mieszkać trzy miesiące w Monako? Po kilku rozmowach online z miłą australijską parą mieszkającą tam, wiedzieliśmy: to będzie nasza jesień.
W rzeczywistości minęło ponad 25 lat, odkąd Helena ostatni raz była w Monako - a potem tylko na krótką wizytę weselną. Podobnie jak wiele innych osób, prawdopodobnie mieliśmy pewne uprzedzenia. Luksus, przestrzeń, szybkie samochody. Ale to się wkrótce zmieni.
Ciepłe poddasze i włoskie okiennice
Podróżowaliśmy płynnie z Göteborga do Nicei samolotem, a następnie bezpłatnym tramwajem i pociągiem do Monako. Gdy tylko wysiedliśmy z pociągu, zainspirował nas piękny dworzec z przytulnymi drewnianymi boazeriami. Tego szczególnego wieczoru ktoś magicznie zagrał na publicznym pianinie, z którego można bezpłatnie korzystać na stacji - poczuliśmy się jak w dobrym filmie.
Wyszliśmy na Boulevard Princess Charlotte i zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia w energii spokojnego wieczoru i ciepłej bryzie. Okazała włoska willa, w której znajdował się nasz piękny apartament, z typowymi zielonymi okiennicami, całkowicie przypadła nam do gustu.
Był to wyraźny kontrast z nowoczesnymi wieżowcami, które są powszechne w Monako - tutaj stare i nowe mieszają się w harmonijny sposób. Od naszych drzwi mieliśmy tylko dziesięć minut spacerem do kasyna i równie krótki spacer nad morze. Od razu poczuliśmy się jak w domu - i wkrótce to pokochaliśmy.
Od sztuczek z monetami po raje podatkowe
Jako że jesteśmy pasjonatami historii, nie mogliśmy oprzeć się zagłębieniu w fascynującą przeszłość Monako - aż do starożytnej Grecji. W XIV wieku rodzina Grimaldi podbiła zamek dzięki sprytnemu podstępowi: Francesco przebrał się za mnicha, aby dostać się przez bramę i od tego czasu rodzina rządzi Monako.
W połowie XIX wieku kraj przeżywał kryzys, a Karol III pilnie potrzebował dochodów. Kiedy pojawił się pomysł utworzenia kasyna, został on szybko zatwierdzony, a nowe linie kolejowe do Paryża zostały położone - sukces był zapewniony. Narodziło się Monte Carlo, "Góra Karola" - jedna z czterech dzielnic Monako. Kasyno zaczęło finansować kraj, a Monakijczycy zostali zwolnieni z podatku. Dziś jednak kasyno stanowi jedynie około 5 procent dochodu Monako.

Sekretne przejścia i przyjaźni ludzie
Monakijczycy są naprawdę pomocni i przyjaźni. Wielu mówi po angielsku - Monako jest krajem dwujęzycznym, w którym dominuje francuski, ale mówi się też dużo po włosku, co sprawiło, że poczuliśmy się trochę "jak w domu". Oczywiście Monako to także międzynarodowy tygiel. Samo siedzenie w domu oznacza, że szybko wchodzisz w kontekst kontaktów i społeczności, a posiadanie psa oznacza, że prawie automatycznie jesteś uważany za miejscowego.
Ponieważ Monako jest zbudowane w górach, dostępność została sprytnie rozwiązana - z windami, schodami ruchomymi i długimi chodnikami łączącymi różne części miasta. W tym miejscu pojawia się różnica między turystami a tymi, którzy naprawdę znają Monako - Monakijczycy dokładnie wiedzą, jak znaleźć te trudne, ukryte ścieżki, które ułatwiają codzienne życie. I teraz my też to zrobiliśmy.
Cieszyliśmy się naszymi długimi spacerami po małym kraju - i łatwością jednodniowych wycieczek zarówno do Nicei, jak i do Włoch, zaledwie 30 minut pociągiem za pięć euro wzdłuż oszałamiająco pięknego odcinka wybrzeża.

Monako - miejsce z wieloma warstwami
Okazało się, że Monako ma wiele twarzy. Oczywiście, wokół kasyna znajdują się piękne parki, legendarne hotele, luksusowe samochody i markowe sklepy, takie jak Dior, Rolex i Hermes, ale codzienne przechodzenie obok daje ci perspektywę. Chociaż doceniliśmy tę wspaniałą scenę. Miło było wypić cappuccino w Cafe de Paris i obserwować ludzi lub wypić herbatę w legendarnym hotelu Hermitage, szybko zdaliśmy sobie sprawę, że prawdziwe Monako znajduje się gdzie indziej.
Bardziej autentycznie, na przykład, zostaliśmy zaproszeni na klasyczne angielskie przyjęcie herbaciane w domu 85-letniej Rose, energicznej 85-letniej wdowy i byłej hostessy lotniczej, która mieszka w Monako od lat 70-tych. Miała historie do opowiedzenia i bystre oko na nasze czasy. Prawdziwa dama.

Poza sezonem widać duszę
Ponieważ byliśmy tam "poza sezonem" jesienią, było w sam raz z ludźmi - i czułem się luksusowo. W szczycie sezonu może być bardzo tłoczno. To właśnie o tej porze roku czuliśmy, że dusza Monako wyszła na jaw. Zwykli Monakijczycy byli teraz widoczni - ich poczucie cieszenia się życiem i kreatywność w tworzeniu wydarzeń dla siebie nawzajem sprawiły, że to miejsce ożyło. Słowo bon vivant pasuje tutaj idealnie.
Impreza w czerwieni i bieli
Jak prawdziwi Monakijczycy, ubraliśmy się w czerwień i biel - kolory flagi - na obchody Święta Narodowego. Całe miasto było udekorowane od stóp do głów przez kilka dni. Była to zachwycająca mieszanka dostojnych parad konnych, smokingów i kapeluszy oraz tętniącego życiem festiwalu folklorystycznego ze smażoną rybą jako głównym daniem na uroczym targu Condamine, pełnym straganów, aromatów i restauracji.

Jedno wzgórze wyżej to Beausoleil
Pojedź do Francji lub tak jak my - wjedź windą z Boulevard Princess Charlotte do Beausoleil, francuskiej gminy. Znajdziesz tu malownicze uliczki, przytulne restauracje oraz włoskie i portugalskie kawiarnie, w których możesz napić się kawy z chrupiącym ciastkiem za jedyne 3,50 €. Dla nas szybko stało się to ulubionym miejscem.
W piątki odbywa się targ, na którym można kupić świeże warzywa, kwiaty i ubrania. Scruffles uwielbiał przebywać w kawiarni po naszych spacerach. Jeśli chcesz wynająć zakwaterowanie, na przykład przez Airbnb, w rozsądnych cenach, to jest to również świetna opcja. Możesz poczuć się jak w Monako, ale jednocześnie masz dostęp do francuskiej strony.

Metropole, rynki i supermarkety
Jasne, miło było zjeść na mieście, ale uwielbialiśmy gotować w domu, a to jedna z zalet house sitting - masz dostęp do kompletnego i dobrze wyposażonego domu. Monako oferuje szeroki wybór lokali gastronomicznych. Aby doświadczyć luksusu, odwiedź centrum handlowe Metropole, gdzie często odbywają się degustacje.
Ale najlepszą częścią są targi. Jeśli chcesz wybrać się na wycieczkę, wsiądź do pociągu do Ventimiglia we Włoszech, zaledwie 30 minut od hotelu, aby doświadczyć fantastycznego targu. Ogólnie rzecz biorąc, ceny żywności nie są droższe niż w Szwecji, a wszystko, czego potrzebujesz, znajdziesz w U Marche lub Carrefour, oba z własnymi markami w niskich cenach. Okazało się, że jest to świetne miejsce na podstawowe zakupy, dające nam możliwość zafundowania sobie tego, co naprawdę najważniejsze.

Plaża, klub jachtowy i taras słoneczny
Wspaniałą rzeczą w Monako, oprócz łagodnego klimatu, są wspaniałe plenery i wszystkie zajęcia sportowe, które Cię otaczają. Nigdy nie znudziło nam się chodzenie po Port Hercules i obok Yacht Clubu, gdzie zawsze coś się działo - trening żeglarski lub zawody wioślarskie.
Spacer przez park Champions promenade (słynący z wmurowanych w ziemię stóp wybitnych ludzi) z ciekawymi rzeźbami, a następnie zakończenie w naszej ulubionej kawiarni na plaży Larvotto, był jednym z naszych najlepszych doświadczeń. Czuliśmy się tam jak w domu z przyjaznym personelem i mogliśmy się wykąpać.
Innym ciekawym zajęciem było przepłynięcie małą łódką przez port (za jedyne 1,5 euro) i spacer z powrotem do Monaco-Ville, starego miasta, w którym znajduje się zamek. Tam schody prowadzą do siłowni na świeżym powietrzu i fantastycznego tarasu słonecznego z drabinkami do pływania. Ktoś może ćwiczyć jogę, opalać się lub czytać książkę. A gdy spojrzysz w dół z krawędzi, znajdziesz magiczne małe plaże.
Wszystko to jest bezpłatne i dostępne dla każdego. Następnie należy udać się windą do słynnego Muzeum Oceanograficznego i znaleźć się na pięknej starówce na szczycie klifu. Tam można kontynuować spacer przez piękny park Jardin Saint-Martin aż do zamku.

Niespodziewanie dobre miejsce do pracy
Jedną z najlepszych niespodzianek jesieni było nasze miejsce pracy. Novotel, bardziej nowoczesny hotel tuż za rogiem, miał koncepcję coworkingu i piękny salon z atmosferą biblioteki. Była darmowa kawa i dostęp do basenu, a wszystko to za zaskakująco skromną miesięczną opłatę. Idealne na ważne spotkania!
Testowaliśmy go przez cały miesiąc, a potem spędziliśmy tam kilka dni. Możliwość pracy w skupieniu, pływania i słuchania jazzu po pracy była... prawdziwym projektowaniem życia.
Metropolia i małe nadmorskie miasteczko w jednym
Scena kulturalna jest imponująca jak na tak małe miejsce - opera, balet, kino, wystawy sztuki i wiele innych wydarzeń. W tamtych czasach było to dostosowane do portfeli zwykłych ludzi, z niektórymi bezpłatnymi zajęciami. Wszystko jest w zasięgu spaceru, a dla tych, którzy wolą, wszędzie są rowery za kilka euro.
W niektórych miejscach i momentach można poczuć tempo miasta - wysokie tętno, szybkie kroki i pędzące samochody. Ale w innych miejscach jest równie spokojnie i te kontrasty były czymś, co naprawdę doceniliśmy. Niedziele są spokojne. Rano jest niewielu ludzi, zapach świeżo upieczonych rogalików w alejkach i tylko kilka luksusowych samochodów powoli sunących po cichych ulicach.

Trzy osoby, trzy miesiące, bezcenne
Jak więc ocenić nasz trzymiesięczny pobyt w Monako? Tak naprawdę nie jest to możliwe. Bo wartość to nie tylko pieniądze, to także coś osobistego. Ale jedno jest pewne: my - Helena 50+, Sofia 19 i Hedda 25 - wszystkie niesiemy ze sobą głęboko bezcenne doświadczenie. Wspaniałe dni, nowe spojrzenie na nas samych i możliwość dogłębnego poznania innej kultury.
A co najlepsze? Poznaliśmy nowych przyjaciół - zarówno w Monako, jak i w Nicei. I oczywiście: wspaniałego Scrufflesa, najbardziej uroczego małego psa, z którym można odkrywać życie.
Wrócimy!

Chcesz dowiedzieć się więcej?
Czy jesteś ciekawy, jak rozmawiamy o siedzeniu w domu, powolnym podróżowaniu i projektowaniu życia? Miej oko na Nasze nadchodzące odcinki podcastu - Są one przeznaczone dla tych, którzy chcą podróżować z sercem, czy to przez tydzień, czy przez dłuższy okres. Być może, tak jak my, odkryjesz, że świat wydaje się większy, gdy poruszasz się powoli.
Lisa mówi:
Wow, co za doświadczenie! I to za darmo 😀 😀
20 maja 2025 r. - 9:27
Helena i Hedda mówi:
Tak, magiczne miesiące!
Cieszę się, że Ci się podobało Lisa 😍
20 maja 2025 r. - 16:56
Annie Jansson mówi:
Ale jak fajnie i zabawnie to brzmi! 🙂 🙂
20 maja 2025 r. - 16:03
Lena - dobra dla duszy mówi:
Co za wspaniała i mądra przygoda! Inspiring1
/Lena
20 maja 2025 r. - 20:30
Anneli mówi:
Niesamowita przygoda. Chcielibyśmy być opiekunem domu / kwiatów. Jak skontaktować się z ludźmi, którzy nas potrzebują?
20 maja 2025 r. - 22:15
BP mówi:
Słyszałem o zamianie domów, ale nie o house sitting. WOW po prostu mówię. Trzy darmowe miesiące w Monako - tak, dziękuję. A pies jest taki słodki:-) Bardzo zabawny post, w tym spojrzenie "za kulisy" Monako, które często można zobaczyć w telewizji.
20 maja 2025 r. - 20:55