Po pięciu dniach spędzonych na ekskluzywnym kempingu Jesolo International jesteśmy nieco rozpieszczeni luksusem i ekskluzywnością. Na przykład tuż przed wyjazdem odkryliśmy, że osoby, które zarezerwowały "ultra parcelę", mają własną łazienkę, zarezerwowaną tylko dla nich. Co ty na to? W każdym razie, teraz przenieśliśmy się w zupełnie inne miejsce ...
Kemping Rialto poza Wenecją
Teraz dotarliśmy do bardziej zwyczajnego kempingu. Camping Rialtoktóry znajduje się poza Wenecja. Jest to duża różnica kulturowa w porównaniu z luksusowym kempingiem all-inclusive. Jesolo International gdzie byliśmy wcześniej.
Na Camping Rialto nie jedzie się dla luksusu, ale by zwiedzić Wenecję, a tutaj znajdziesz nieco inny rodzaj klientów: młodych turystów i poszukiwaczy przygód w samochodach kempingowych. Widzieliśmy wiele fajnych samochodów przygodowych z namiotami na dachach.
Oczywiście planujemy również wyjazd do Wenecji. Musimy tylko poczekać, aż chora połowa "załogi" (Peter i Alexandra) wyzdrowieje.
husbilen says:
Tak, można mieć więcej zabawy w kamperze niż będąc chorym na żołądek, próbowaliśmy tego, gdy byliśmy w górach pewnej zimy.
Mijałem Wenecję 2 razy, ale i tak nie wjechałem do samego miasta. Czasami myślę o tym, aby pojechać tam samemu z wycieczką czarterową, ponieważ mój towarzysz podróży nie jest zbyt zainteresowany.
10 września 2011 r. - 19:17
Ninni says:
Grypa żołądkowa nigdy nie jest zabawna!!! Nigdy! Mogę się tylko domyślać, że w kamperze jest jeszcze mniej przyjemnie, a jeszcze mniej przyjemnie jest, gdy dwie lub więcej osób zachoruje w tym samym czasie - w kamperze nie ma zbyt wielu toalet i jesteście tuż obok siebie....
O mój Boże!!!
11 września 2011 r. - 5:02
admin says:
Kamper, nie, nie chcesz żołądkowego bakcyla... Mam nadzieję, że dotrzemy do Wenecji jeszcze dzisiaj, ale nie będziemy się spieszyć. Peter i ja byliśmy już wcześniej w Wenecji i naprawdę uważamy, że miasto jest warte odwiedzenia, mimo że jest oczywiście magnesem przyciągającym turystów.
Ninni, nie dokładnie to, czego chcesz, jak powiedziałem... Mamy nadzieję, że wkrótce wyzdrowieją!
😉
11 września 2011 r. - 9:29
Veiken says:
Och, jesteś teraz w pobliżu Wenecji.... wybieramy się tam później jesienią....
Odpowiedź: Byłam Antifą jeśli chodzi o Ullared, ale kiedy córka tak pięknie się kąpała... co zrobić?
Teraz minie dużo czasu, zanim znów tam pojadę, ale między 8 a 9 rano byliśmy tam prawie sami. 🙂
11 września 2011 r. - 18:24
Lars says:
Ktokolwiek śpi na dachu, z pewnością musi się obudzić i wstać wcześnie, będzie tam gorąco, gdy wzejdzie słońce. Zdecydowanie nie jest to miejsce, w którym chciałbym spać lub mieć mdłości.
12 września 2011 r. - 0:42
Anders och Birgitta says:
Tak, fajnie jest widzieć różnych gości w różnych miejscach, to bardzo się różni. Mam nadzieję, że chorzy szybko wyzdrowieją. Uważaj na najgorsze pułapki turystyczne, mogą być bardzo drogie, wiemy z doświadczenia.
12 września 2011 r. - 8:50
Anette says:
Mam nadzieję, że wkrótce wrócisz do zdrowia!
Dostaliśmy wskazówkę, aby "obudzić się" z Wenecją, czyli wejść tak wcześnie, jak to możliwe. Popłynęliśmy łodzią o 8 i było bardzo przytulnie spacerować po alejkach, gdy było prawie pusto. W środku dnia opuściliśmy miasto i wróciliśmy późnym popołudniem, aby cieszyć się wieczornym życiem. W ten sposób uniknęliśmy najgorętszej/zatłoczonej części dnia.
12 września 2011 r. - 10:07
admin says:
Veiken, świetnie, że wybierasz się do Wenecji! Wenecja jest piękna i może jesienią jest tam mniej ludzi? W Wenecji wszystko jest drogie, ale jeśli unikniesz najgorszych pułapek turystycznych, to naprawdę jest to piękne miasto warte odwiedzenia!
Lars, tak, powinno być gorąco... Może dlatego wszyscy budzą się tutaj tak wcześnie?
Anders i Birgitta, powrót do zdrowia jest trochę powolny, ale udało nam się pojechać do Wenecji! Oczywiście może to być drogie, byliśmy tu już wcześniej i zrobiliśmy kilka takich doświadczeń ...
Anette, brzmi przytulnie! Ale mamy dwóch młodszych członków rodziny w samochodzie, których ledwo udaje nam się obudzić późnym rankiem, więc prawdopodobnie będziemy musieli to zrobić, gdy będziemy sami....
😉
12 września 2011 r. - 10:42