Menu Close

Witamy w Doha, Katar

Advertisement

FREEDOMtravel jest prowadzony przez Annę, która mieszka w Doha w Katarze i prowadzi wspaniały blog lifeaccordingtoskog.devote.se. 

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

Mieszkam w Katarze i przez większość czasu nikt nie wie, gdzie to jest. Czy to Dubaj? Czy to kraj? Czy trzeba nosić burkę? Fani piłki nożnej często wiedzą, ponieważ Katar jest gospodarzem Mistrzostw Świata w 2022 r. Najwyraźniej ktoś w FIFA przegapił fakt, że latem jest tam 50 stopni. Ale Katar ma kilka pomysłów na rozwiązanie tego problemu.

Jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia

Jako jeden z najbogatszych krajów na świecie ze względu na ogromne rezerwy gazu ziemnego, jedynym ograniczeniem w rozwiązywaniu wyzwań jest ich wyobraźnia. Wokół stolicy Doha planowane są nowe stadiony, jeden w morzu, inny z ruchomym dachem, aby stworzyć cień, a gdzieś figurka akcji będzie rozpylać klimatyzację na graczy.

pic2

Mieszanka kulturowa

Jeśli chcesz doświadczyć prawdziwego Bliskiego Wschodu, Katar jest idealnym miejscem. Nie jest to ani Dubaj, ani Arabia Saudyjska, ale mieszanka drapaczy chmur i arabskiej tradycji. Po kilku godzinach w Doha znajdziesz się w zachwycającej mieszance atmosfery azjatyckiej, arabskiej i zachodniej. Spotkasz tu wszystko, od kobiet o pełnych kształtach w czarnych abajach po Amerykanów w dżinsach i t-shirtach.

Czasami czujemy się, jakbyśmy mieszkali w Indiach lub na Filipinach. Miejscowa ludność nie stanowi większości we własnym kraju z powodu wszystkich pracowników-gości. Sami Katarczycy nie pracują zbyt wiele, ponieważ i tak mają pieniądze i jest to bardziej poboczne zajęcie. Pieniądze państwowe z ropy i gazu są hojnie rozdawane mieszkańcom każdego miesiąca. Jak zasiłek na dziecko z kilkoma dodatkowymi zerami.

pic3

Witamy w Katarze!

Pomimo znaczenia tradycji w Katarze, nie jeździmy na wielbłądach do pracy. Jednak każdego ranka mijam grupę wielbłądów przed pałacem emira, podczas porannego spaceru. Cóż, to nie jest pałac emira. To jego biuro. Nie jestem pewien, który z 500 pokoi należy do niego.

Prowadzenie samochodu tutaj to zupełnie inna historia. Nie wiem, ile żyć mam za sobą, a ile mi pozostało, ale po roku spędzonym w Doha i niezliczonych przejechanych kilometrach zaskakujące jest to, że wciąż mam wszystkie części ciała i części samochodowe w nienaruszonym stanie. No, może nie wszystkie, ale większość. Małe stłuczki się nie liczą. Jeśli masz ochotę odwiedzić to miejsce, po prostu przyjdź. Obiecuję darmową wycieczkę z przewodnikiem dla osoby, której uda się przemycić najwięcej bekonu. Zapraszamy!

pic1

Zapisz się do naszego newslettera